poniedziałek, 18 marca 2013

Roślinna telepatia i transkomunikacja


Patrząc na historie i ewolucje człowieka myślimy, że jesteśmy dominującym gatunkiem na Ziemi. A co jeśli sprawy mają się nieco inaczej? Królestwo roślin, grzybów i minerałów istnieje na tej planecie nieporównywalnie dłużej niż gatunek ludzki. Miały miliardy lat więcej na ewolucje i kto wie czy nie przebiegła ona inaczej niż się powszechnie uważa. Istnieje wiele przesłanek naukowych do tego, że królestwo roślin i grzybów jest czymś więcej niż się wydaje. Badania nad polami morficznymi, słabym polem elektromagnetycznym, czy interakcjami na linii człowiek-roślina, dały wiele fascynujących danych, które rozpalają wyobraźnię badaczy.

Popatrzmy na to od tej strony: rośliny pojawiają się na Ziemi jako fizyczna manifestacja oddziaływania sił kosmicznych wraz z ziemską biosferą. Zaczynają wytwarzać substancje chemiczne i wykształcać charakterystyczne cechy pod wpływem interakcji z ekosystemem Ziemi. Być może rośliny stały się świadome siebie oraz otoczenia dynamicznie reagując na zmiany na przestrzeni milionów lat. Wiele wskazuje na to, że wytworzyły coś w rodzaju kolektywnej sieci, która nie tylko formuje rośliny, ale też jest świadoma innych gatunków, z którymi współżyje na planecie. W tym ujęciu wytwarzane przez rośliny substancje chemiczne mogą służyć jako coś w rodzaju sensorycznych komunikatorów międzygatunkowych, czyli mówiąc prościej, są to próby komunikacji między królestwami.

Przyjrzyjmy się grzybom. Razem z trawami, to dominujące królestwo w biosferze ziemskiej. Grzybnia tworzy najbardziej rozległe i skomplikowane sieci podziemne, które są systemem nerwowym, można rzec całych lasów. Swoim rozmachem wielokrotnie przewyższają systemy nerwowe wszystkich ludzi razem wziętych. Być może w toku ewolucji królestwo grzybów stało się samoświadome, czego efektem fizycznym mogą być ludzkie neurohormony, które są syntetyzowane w niektórych gatunkach grzybów np. z rodzaju Psilocybe, Ganoderma. Pojawienie się takich grzybów może świadczyć o tym, że przez setki milionów lat wykształciła się nowa świadomość w tej olbrzymiej sieci "neuronowej", co przekładało się na chęć komunikacji ze zwierzętami, w tym z człowiekiem. Spójrzmy na trawy, to najbardziej dominująca grupa roślin na świecie. Niektóre gatunki traw wytwarzają dimetylotryptaminę, obecnie jeden z najpotężniejszych środków zmieniających świadomość znany człowiekowi. Nawet jeśli DMT jest ubocznym produktem fotosyntezy, może być wskazówką, że w świecie natury dzieje się coś więcej niż tylko mechanistyczne procesy ewolucyjne, a obecność tego typu molekuł może być odblaskiem międzywymiarowej autostrady informacyjnej, którą non stop wymieniane są ogromne ilości danych.

Jeśli weźmiemy pod uwagę, że nie musimy być koniecznie najbardziej inteligentnym gatunkiem na Ziemi, to koncepcja szamanizmu zaczyna być bardziej zrozumiała, nawet dla akademickiej głowy. Jeśli cała biosfera osiągnęła samoświadomość, to wówczas kontakty szamanów z „roślinami nauczycielami”, duchami natury zaczynają nabierać sensu jeśli przyjmiemy, że kontaktują się z wyższym ciałem rośliny, przekraczającym bariery fizyczne. Zwłaszcza patrząc na psychofarmakologie roślin enteogenicznych takich jak Ayahuasca, grzyby psylocybinowe, czy kaktusy meskalinotwórcze. Pokazują ludziom rzeczy dalece wykraczające poza logiczne, linearne postrzeganie rzeczy. Wiele z tego nie jesteśmy w stanie zrozumieć, zupełnie jakby bardziej zaawansowany gatunek próbował nam coś przekazać. Choć również wiele wspaniałych odkryć i nagród Nobla powstało w oparciu o wizje psychodeliczne m.in. jedno z największych odkryć nauk biologicznych, podwójna helisa DNA, została odkryta pod wpływem enteogenu. Każdy szaman powie, że Pachamama jest czującą istotą, a każda roślina ma swojego ducha. Może nazywają tak zjawiska, których inaczej nie mógłby przyswoić nasz mózg. Rośliny w przestrzeni nielokalnej mogą przybierać znacznie bardziej zaawansowane formy, których jeszcze nie jesteśmy w stanie zrozumieć. Wytwarzają związki chemiczne idealnie pasujące do receptorów w ludzkim systemie nerwowym, aby stworzyć most komunikacyjny, a następnie objawiają się nam w postaci jaką możemy objąć zmysłami. To oczywiście tylko hipoteza, ale patrząc na rozwój badań nad szeroko pojętą morfogenetyką, czy to faktycznie wygląda aż tak nieprawdopodobnie?

Myślę, że czas zrewidować poglądy co do naszej domniemanej dominacji i wielkości. Warto z pokorą spojrzeć na biosferę, na rośliny, które dają nam tlen. Gdyby nie one, nie moglibyśmy zrobić oddechu, w którym zawarta jest tajemnica życia. Szukamy zaawansowanej inteligencji w kosmosie, kiedy być może na własnym podwórku mamy inteligentną sieć bionalną, której możliwości mogą przechodzić nasze najśmielsze oczekiwania. Musimy tylko w odpowiedzialny sposób nauczyć się z niej korzystać.