wtorek, 6 maja 2014

Wrotycz maruna = Złocień maruna w fitoterapii

Wrotycz maruna = Złocień maruna; łac. Tanacetum parthenium (L.) Schulz-Bip. = Chrysanthemum parthenium L. Bernh. = Pyrethrum parthenium L. Smith.; rodzina: Asteraceae (astrowate)

Jest to roślina wieloletnia osiągająca wysokość 30-60 cm o silnej woni. Łodyga gałęzista, krótko omszona. Liście delikatne, w zarysie jajowate, podwójnie lub potrójnie pierzastosieczne, na ogonkach; odcinki liściowe pierwszego rzędu pierzastosieczne; odcinki drugiego rzędu wcinano-karbowane, a odcinki trzeciego rzędu wcinane lub ząbkowane. Koszyczki o średnicy 1,5-2,2 cm w nibybaldachach. Kwiaty brzeżne nibyjęzyczkowate, białe, odwrotnie jajowate; kwiaty środkowe rurkowate, żółte. Kwitnie od czerwca do września. Uprawiany jako roślina lecznicza i dekoracyjna, niekiedy zdziczały z uprawy (przychacia, przydroża). Rozpowszechniony na Kaukazie, w Azji Mniejszej i na Bałkanach. Powszechnie uprawiany w Europie w okresie średniowiecza.

I. Surowiec leczniczy
Surowcem jest ziele wrotyczu maruny - Herba Tanaceti parthenii (Herba Parthenii minoris = Herba Matricariae vera aromatica) zbierane w czasie kwitnienia i przetwarzane na świeżo lub suszone w zacienionym, przewiewnym miejscu w temperaturze nie wyższej niż 35 stopni C.

Do celów leczniczych wykorzystywano wiele innych gatunków złocieni (Chrystanthemum). W Polsce obok maruny występuje kilka gatunków złocieni, a najpospolitszym jest złocień właściwy tzw. margerytka (Chrysanthemum leucanthemum L.) - roślina łąkowa, ogrodowa o dużych brzeżnych, białych kwiatach języczkowych.

II. Właściwości lecznicze
W medycynie ludowej maruna używana była jako środek pobudzający miesiączkowanie i przeciwrobaczycowy. Ponadto zielarki starej daty do dziś uprawiają surowiec na wszelkie tzw. "dolegliwości kobiece". Znane były również właściwości insektobójcze, przeciwrobaczycowe i odstraszające owady. W tym względzie tak samo działa wrotycz cynerariolistny - Tanacetum cinerariifolium Schultz-Bip. = Chrysanthemum cinerariaefolium Vis.

W badaniach dowiedziono, że wyciągi z maruny hamują agregację płytek krwi oraz tworzenie prostaglandyn i leukotrienów. Zmniejszają stężenie lipidów we krwi. Wykazują działanie przeciwzapalne, spazmolityczne, przeciwbakteryjne i cytotoksyczne.

Według XVI-wiecznego zielarza Gerarda złocienie wykorzystywano w leczeniu gorączki, zawrotów głowy, nadciśnienia, chorobach zakaźnych, zapaleniu jamy ustnej, płuc i okrężnicy. Naparów i odwarów z ziela używano w zaburzeniach trawienia, miesiączkowania i zewnętrznie w obrzękach i stłuczeniach. Obecnie w medycynie chińskiej złocienie w połączeniu z innymi roślinami stosuje się w zwalczaniu pierwszych objawów przeziębienia i grypy. Kwiaty chryzantemy wykorzystuje się do sporządzania standaryzowanych ekstraktów oraz innych leków ziołowych w fitoterapii chorób układu krążenia.

III. Chemia złocieni
Złocienie wytwarzają podobne substancje wtórnego metabolizmu, co oznacza, że ich skład chemiczny oscyluje wokół kilku substancji bazowych, które znajdziemy niemal w każdym gatunku oraz z szeregu innych ciał czynnych charakterystycznych dla danej odmiany. U niektórych gatunków stwierdzono przeciwnowotworowe, anty-HIV i przeciwutleniające działanie. Hamowanie promocji nowotworów oraz cytostatyczną aktywność wobec komórek nowotworowych wykazują związki terpenowe z grupy karotenoidów. Dominuje tu luteina, luteoksantyna i wiolaksantyna. Skład karotenoidów różni się zależnie od gatunku, odmiany i części rośliny. Wraz z dojrzewaniem płatków kwiatowych, ilość tych związków się zmniejsza.

Złocień maruna charakteryzuje się wysoką zawartością nienasyconych laktonów seskwiterpenowych, a wśród nich prym wiedzie partenolid (85% laktonów), który wykazuje działanie przeciwmigrenowe. Partenolid jest alergenem kontaktowym, dlatego wyciągi z maruny nie powinny być stosowane u osób ze skłonnością do alergii.

Ziele złocieni zawiera pyretryny i cynaryny o właściwościach zwalczających pasożyty wewnętrzne (glisty, owsiki) i owadobójczych. Przetwory ze złocieni na bazie alkoholu stosowane są wewnętrznie przeciw owsikom. Złocienie zawierają również olejek eteryczny, którego główne składniki to kamfora, octan chrysantenylu, kamfen, germalen D, p-cymen, terpineol, borneol. Olejek złocienia maruny wykazuje działanie grzybobójcze i antybakteryjne.

IV. Preparaty, dawkowanie i wskazania

Napar z maruny - Infusum Tanaceti parthenii
Sporządzamy zalewając 1-2 łyżki ziela szklanką wrzącej wody. Odstawiamy pod przykryciem na 20 minut. Przyjmujemy do wewnątrz 1-2 szklanki dziennie przy przeziębieniu, grypie, bólach głowy, pasożytach wewnętrznych, infekcjach bakteryjnych gardła i jamy ustnej (płukanki). Zewnętrznie naparem możemy okładać zmiany skórne, zainfekowane i dziwnie gojące się rany, wypryski, czyraki; w postaci nasiadówek przy świądzie odbytu, białych upławach i infekcjach narządów płciowych. Napar będzie działał ponadto napotnie i pobudzi miesiączkowanie.

Nalewka z maruny - Tinctura Tanaceti parthenii
Lek sporządzamy w stosunku 1:1 lub 1:3 zalewając rozdrobniony surowiec gorącym (świeże ziele - Intractum) lub zimnym (suche ziele - Tinctura) alkoholem 50-60%. Wytrawiamy minimum 7-14 dni. Przyjmujemy 20-40 ml 2-3 x dziennie w przeziębieniu, grypie, gorączce, pasożytach wewnętrznych (owsiki, glisty), migrenowych bólach głowy, nieżytach przewodu pokarmowego i górnych dróg oddechowych. Zewnętrznie nalewka nadaje się do smarowania obrzęków, stłuczeń, przy bólach reumatycznych, do wcierania w infekcjach bakteryjnych skóry i zmianach skórnych różnego pochodzenia. Po rozcieńczeniu z wodą (1:1) można stosować do nacierania skóry jako środek odstraszający owady: komary, pajęczaki (w tym kleszcze).

poniedziałek, 5 maja 2014

Materiały wideo z moich wykładów

Ostatnimi czasy w sieci pojawiły się materiały wideo z zapisami niektórych moich wykładów na tematy dotyczące etnobotaniki, psychofarmakologii lub fitoterapii. Zauważyłem, że ludzi bardzo interesują substancje psychoaktywne wytwarzane przez rośliny, grzyby, czy gruczoły skórne płazów. Czasami wykłady na temat farmakognozji i szeroko pojętego ziołolecznictwa i tak schodziły zazwyczaj na etnobotanikę materiałów organicznych wykształcających związki chemiczne indukujące zmienione stany świadomości. Uważam, że potrzebna jest ludziom wiedza i debata na temat rozgraniczenia naukowych faktów i wyobrażeń o narkotykach, a przede wszystkim racjonalny i spójny podział oraz klasyfikacja substancji psychoaktywnych. Z racji tego, że zajmuję się naturą i biologią żywych systemów, to nie jestem w stanie uniknąć naukowego zainteresowania związkami neuromodularnymi. Z prostego powodu - są wszędzie: w nas, w trawach, grzybach, zwierzętach...

Moją rolą jest bezstronnie spojrzeć na temat pod kątem tego co wiemy o tych substancjach i efektach jakie wywołują w organizmach żywych, a szczególnie ssaków z rozwiniętą samoświadomością istnienia, zdolną do wyrażania się poprzez abstrakcyjne myślenie. Zdarzało mi się dawać wykłady studentom, wśród których kilka lub więcej osób było wyraźnie uprzedzonych do roślin psychoaktywnych, coś w stylu: "marihuana jest zła, bo ktoś pod jej wpływem ostatnio zabił kogoś samochodem". Dla mnie to jest bardzo proste: bierzemy dane i statystyki medyczne obejmujące ostatnie 50 lat na świecie, dotyczące wywołanych przez legalne i nielegalne narkotyki: przypadków śmierci, urazów, patologii, chorób psychicznych oraz chorób układu naczyniowego, w tym schorzeń serca i mózgu, a także różnych typów nowotworów. Na początek sprawdzamy te dane w kontekście dwóch najbardziej rozpowszechnionych narkotyków wśród dzieci, młodzieży, dorosłych: alkoholu i papierosów. W internecie dostępne są raporty WHO, CDC i innych jednostek zajmujących się medycyną statystyczną. Rocznie na świecie prawie 6 milionów ludzi umiera od używania tytoniu (najczęściej zamkniętego w papierosie, w którym jest wiele toksycznych i uzależniających dodatków chemicznych), a około 2,5 miliona zgonów połączonych jest z nadużywaniem alkoholu. Mowa tylko o zgonach. Kiedy doliczymy do tego liczbę jednostek chorobowych spowodowanych przez alkohol i papierosy, to statystyki mogą być dość porażające. Nie mówię już tylko o chorobach serca i układu nerwowego lub wynikających z nich dalszych schorzeń, nie wspominam ilości wydawanych pieniędzy na leczenie tych chorób, ale najbardziej bolesne są przypadki patologii społecznych wywołanych przez alkohol. Każdy kto wychował się lub miał do czynienia z dzieckiem, partnerem/partnerką, dorosłym pochodzącym z rodziny gdzie występował alkoholizm i związana z nim przemoc, wie jak bardzo wyniszczający i niebezpieczny może być ten narkotyk. Mimo, że świat jest duży, to każdy pojedynczy przypadek niewielkiej rodziny z jakiejś małej miejscowości, może być piekłem i źródłem traum dla osób bezpośrednio zaangażowanych.

 źródło: "Drug harms in the UK"; David Nutt et al.; The Lancet


Zatem kiedy uczciwie sprawdzimy statystyki, wtedy najlepiej powoli i ostrożnie porównać je z innymi narkotykami lub lekami. Paracetamol jest w Stanach Zjednoczonych jedną z najniebezpieczniejszych farmakologicznych substancji będących w obrocie. Każdego roku jest sprawcą około 100.000 wezwań pogotowia, 56.000 lekarskich interwencji domowych, 2.600 hospitalizacji, w tym 458 zgonów. W samej Walii i Anglii każdego roku umiera około 200 osób w wyniku przedawkowania lub skutków ubocznych używania paracetamolu. W Szkocji w latach 1994-2000 zanotowano 3.878 przypadków śmiertelnych, które oficjalnie uznano za zatrucie paracetamolem lub interakcje uboczne wynikłe ze stosowania leku. Porównując te wszystkie dane do szkodliwego i śmiertelnego działania np. konopi indyjskiej popularnie, choć nieprawidłowo, zwanej marihuaną, otrzymamy dość groteskowe dane. Oczywiście nadużywanie konopi zawierającej m.in. ośrodkowo działające kannabinole - THC i CBD, może prowadzić do różnych (aczkolwiek najczęściej odwracalnych) zaburzeń mentalnych i kognitywnych m.in. osłabionej pamięci, paranoi, nadwrażliwości bodźców, urojeń na tle fizjologicznym i psychicznym lub spadku odporności immunologicznej. Dzieje się tak jednak stosunkowo rzadko, głównie w wyniku agresywnego i nierozważnego używania tego surowca roślinnego. Konopie są bardzo cennymi lekami i obecnie naukowa literatura dotycząca antynowotworowych właściwości 9-delta-THC i 8-delta-THC, a także CBD jest szeroko replikowana w różnych badaniach, a także źródłach medycznych. Odpowiednie używanie konopi jest znacznie mniej szkodliwe niż alkohol, papierosy lub wiele syntetycznych narkotyków (np. kokaina, amfetamina, barbiturany, uliczny metadon). Patrząc uczciwie na naukowe dane, nie ma się czym podniecać i wieszczyć, że konopie są niebezpiecznym narkotykiem i dziełem szatana. W rzeczywistości najbardziej wyniszczające narkotyki są dostępne dla każdego zupełnie legalnie.

Swego czasu wybitny neurofarmakolog, profesor David Nutt opublikował w The Lancet tabele faktycznej szkodliwości różnych substancji narkotycznych przypisanych do konkretnych klas.


Okazało się, że największym żniwiarzem nie jest wcale heroina, kokaina, amfetamina, czy krystaliczna meta-amfetamina, tylko alkohol. Trudno się temu dziwić, zadając sobie uprzednio trud poszperania w medycznych danych statystycznych. W obliczu nowych danych naukowych napływających z całego świata, a dotyczących działania neurofarmakologicznego psylocybiny, kombinacji DMT z iMAO, LSD, meskaliny lub substancji składowych roślin psychoaktywnych (np. satelickie alkaloidy w sukulentach rodzaju Lopophora, Astrophytum, Trichocereus), zaczynamy powoli zmieniać swoje nastawienie do tzw. narkotyków. Przede wszystkim ludzie zaczynają rozumieć, że byli przez lata wprowadzani w błąd i ogłupiani propagandą antynarkotykową, przez co zablokowano wiele potencjalnie rewolucyjnych badań nad roślinami enteogenicznymi, a także substancjami indukującymi doświadczenia mistyczne i transformacje osobowości. Propaganda antynarkotykowa wrzuciła wszystko do jednego wora na czym poważnie ucierpiała prawdziwa, bezstronna nauka i takie dyscypliny jak: medycyna, farmacja, chemia, psychiatria kliniczna lub etnobotanika. Zresztą wystarczy logicznie pomyśleć, nie emocjonując się tym tematem: prohibicja na alkohol w Stanach Zjednoczonych dała podstawę wytworzenia czarnego rynku, rodzin mafijnych, dla których automatycznie stworzono ogromne możliwości do popełniania przestępstw. Kiedy alkohol z powrotem zalegalizowano, te wszystkie mafie straciły rację dalszego zajmowania się alkoholowym interesem, ponieważ był on w rękach państwa. Analogicznie sytuacja wygląda obecnie z substancjami psychoaktywnymi. Ich nielegalność sprawia, że rząd nie ma nad czarnym rynkiem żadnej realnej kontroli. Legalizacja narkotyków zwyczajnie ucina czarny rynek, wprowadza standaryzację i kontrolę jakości, a także zyski dla państwa. Z kolei delegalizacja wprowadza więcej szkód niż pożytku, nie wspominając już o generowaniu horrendalnych kosztów na tzw. "walkę z narkotykami", która najczęściej objawia się jako walka z wiatrakami lub walka z dzieciakami złapanymi ze szklaną fifką i zawiniątkiem suszu konopnego. To właśnie delegalizacja jest wynikiem dostania się na rynek syntetycznych kannabinoidów oraz różnej maści dopalaczy. Najprostszą solucją na rozwiązanie problemu jest coś co nie mieści się w głowie politykom, policji lub zwykłym obywatelom - LEGALIZACJA - automatycznie ucina to wszystko z czym walczycie i daje możliwość kontroli tego nad czym obecnie nie macie kontroli. A dlaczego to nie mieści się im w głowie? W wyniku braku elementarnej wiedzy, a brak ten spowodowany został celową propagandą antynarkotykową, a także powiązaniom największych przedstawicieli czarnego rynku z politykami. To oczywiste, że nie jest im na rękę niemal całkowite odcięcie od źródła nielegalnego dochodu.

Gdyby nie idiotyczne przepisy, to mielibyśmy o wiele więcej testów klinicznych różnych substancji uznawanych za nielegalne lub niebezpieczne bez żadnych podstaw w stosunku do tego jaki wpływ naprawdę wywołują. Przyjrzyjmy się danym dotyczącym tylko zastosowania aktywnych składników konopi w leczeniu różnych typów nowotworów.

Antynowotworowa aktywność aktywnych substancji z konopi (głównie THC i CBD)


Nowotwory mózgu:
http://www.nature.com/bjc/journal/v95/n2/abs/6603236a.html
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/11479216
http://www.jneurosci.org/content/21/17/6475.abstract
http://jpet.aspetjournals.org/content/308/3/838.abstract
http://mct.aacrjournals.org/content/10/1/90.abstract

Nowotwór jamy ustnej i gardła:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20516734#sthash.u6P6gqq2.dpuf

Nowotwory piersi:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/20859676
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/18025276
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21915267
http://jpet.aspetjournals.org/content/early/2006/05/25/jpet.106.105247.full.pdf+html
http://www.molecular-cancer.com/content/9/1/196
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22776349
http://www.pnas.org/content/95/14/8375.full.pdf+html

Nowotwory płuc:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22198381?dopt=Abstract
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21097714?dopt=Abstract
http://www.nature.com/onc/journal/v27/n3/abs/1210641a.html

Nowotwory prostaty:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12746841?dopt=Abstract
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pmc/articles/PMC3339795/?tool=pubmed
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22594963

Nowotwór odbytu:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/22231745#sthash.u6P6gqq2.dpuf

Nowotwory krwi:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12091357
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/16908594
http://onlinelibrary.wiley.com/doi/10.1002/ijc.23584/abstract
http://molpharm.aspetjournals.org/content/70/5/1612.abstract

Nowotwór skóry:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12511587#sthash.u6P6gqq2.dpuf

Nowotwór wątroby:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/21475304#sthash.u6P6gqq2.dpuf

Nowotwór pęcherzyka żółciowego:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/19916793#sthash.u6P6gqq2.dpuf

Nowotwór pęcherza:
http://www.medscape.com/viewarticle/803983

Różne typy nowotworów:
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/12514108
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15313899
http://www.ncbi.nlm.nih.gov/pubmed/15313899

----------------------------------------------------------------

Było trochę o narkotykach, a teraz wróćmy do głównego tematu, czyli materiałów wideo z fragmentami moich wykładów. Mimo, że rośliny psychoaktywne i fenomenologia szamanizmu, a także antropologia to raczej moje poboczne zainteresowania naukowe, to nietrudno dostrzec, że głównie wokół nich obracają się materiały z moją osobą dostępne w sieci. Główną dziedziną jaką się zajmuję jest farmakognozja - to nauka polegająca na badaniu właściwości substancji pochodzenia naturalnego, najczęściej roślinnego, na fizjologię organizmów żywych, głównie w celu produkcji leków ziołowych, preparatów galenowych, środków farmakologicznych pomocnych w leczeniu różnych schorzeń. Interesuje mnie wykorzystanie roślin w medycynie i podział ich aktywności ze względu na skład chemiczny i koncentrację związków czynnych zawartych w materiale roślinnym. Fakt, że żywo interesuje się roślinami psychoaktywnymi i daje na temat wykłady jest wynikiem niesamowitych właściwości, które bez wątpienia enteogeny posiadają, a także potrzeb ludzi, którzy poszukują rzetelnych i bezstronnych danych. Staram się takowe dostarczać, choć oczywiście nie wiemy jeszcze wszystkiego o enteogenach, Wszechświecie i ogólnie działaniu mózgu ludzkiego. W rzeczywistości niewiele obecnie jeszcze rozumiemy. Dlatego czasem pozwalam sobie na frywolne okołonaukowe rozważania na różne kwestie np. pól morficznych, idei biorezonansu, biofotonów, mikrotubularnego modelu świadomości Hameroffa-Penrose'a, szamanizmu, innych wymiarów lub mechanizmów kwantowych w systemach żywych. Poniżej zamieszczam materiały wideo z moim udziałem dotyczące w mniejszym lub większym stopniu roślin:

WYKŁADY:
> Enteogeny, a podstawy biologii kwantowej

> Psychofarmakologia N-N-dimetylotryptaminy (DMT)

> Wybrane fragmenty wykładów: "Enteogeny i Podstawy Biologii Kwantowej" oraz "Ayahuasca: Badania kliniczne i szamanizm"

> Rośliny ozdobne i ich zastosowanie w medycynie

> Ayahuasca: Wehikuł Świętego Królestwa Roślin

> Teoria Osobliwej Dekonstrukcji EGO

Audycja z moim udziałem w Radiu na Fali. Temat: Enteogeny i zmienione stany świadomości