wtorek, 1 listopada 2011

Leki z przydrożnej apteki - odcinek 4

Późna jesień to czas kiedy nie możemy już pozyskiwać zbyt wielu roślin, gdyż mało ich już w tym okresie kwitnie. Roślina zapadając w zimowy sen, transportuje niemal wszystkie cenne składniki do korzenia, dzięki czemu jest on wówczas najbardziej cenną farmakologicznie częścią. Dlatego warto trochę pobrudzić w ziemi i wydobyć z niej cenne leki w postaci korzeni.
 Łopian większy (łac. Artcium lappa)

Jest to roślina dwu- lub trzyletnia z rodziny Złożonych. Występuje strefie umiarkowanej półkuli północnej. W Polsce jest dość pospolita, tym bardziej na Mazurach. Spotkamy ją przy drogach, zaroślach, czy na brzegach lasów. Bardzo cennym surowcem leczniczym jest korzeń łopianu, który możemy pozyskiwać późną jesienią lub wczesną wiosną. Ożarowski poleca wykopywać korzenie z roślin jednorocznych, czyli takich które nie wykształciły jeszcze wysokiej i silnie rozgałęzionej łodygi. Po umyciu i oczyszczeniu korzeń kroimy na mniejsze fragmenty i suszymy w temperaturze do 40 stopni C. Najlepiej przetwarzać świeży surowiec. Podobnie działa łopian pajęczynowaty i łopian mniejszy.

Przepis na lek:
Olej łopianowy (Oleum Arctii) - 2 szklanki świeżego rozdrobnionego korzenia zwilżamy alkoholem 40-70%, a następnie zalewamy w proporcji 1:3 olejem winogronowym, lnianym, słonecznikowym lub oliwą rozgrzanymi do temp. 60-80 stopni C. Odstawiamy w ciemne miejsce na minimum 14 dni, po czym wyciąg przefiltrować.

Działanie:
Przetwory z łopianu to bardzo wartościowe preparaty lecznicze. Prawidłowo przyrządzony olej można używać do leczenia owrzodzeń, suchych wyprysków, trudno gojących się ran. Ogólnie w użytku zewnętrznym cenny lek do pielęgnacji skóry jako środek natłuszczający, regenerujący naskórek oraz wybielający. Olej wcierany we włosy regeneruje cebulki, a także działa przeciwłupieżowo. Można zażywać go doustnie jako lek wzmacniający, poprawiający przemianę materii, regulujący wypróżnienia oraz jako źródło witaminy F i fitosteroli, dzięki czemu działa estrogennie, antyandrogennie, żółcipędnie, żółciotwórczo i zmniejsza stan zapalny gruczołu krokowego.

Dawkowanie:
Zewnętrznie olej nakładamy na skórę w formie okładów lub dzięki konsystencji preparatu, stosujemy podobnie jak płynną maść, maseczki olejowe. Uzyskamy wówczas działanie natłuszczające, przeciwzapalne, odkażające, przeciwzmarszczkowe. Doustnie przyjmujemy 2 razy dziennie po 1-2 łyżki w stanach osłabienia, wyczerpania, zaburzeniach trawiennych lub łysieniu androgennym. W stanach zapalnych odbytu ciepły olej możemy wprowadzać w formie lewatywy.
 Pokrzywa zwyczajna (łac. Urtica dioica)

O pokrzywie pisałem już we wcześniejszym odcinku kącika ziołowego, ale obecnie możemy pozyskać korzeń pokrzywy, który warto przetworzyć na bardzo wartościowy lek. Wystarczy znaleźć stanowisko pokrzywy i wykopać korzeń wraz z jego rozłogami, a następnie dokładnie umyć i wysuszyć w temp. do 40 stopni C. lub najlepiej przerobić na świeżo.

Przepis na lek:
Intrakt z korzeni pokrzywy (Intractum Urticae) - 1 część świeżych i rozdrobnionych korzeni pokrzywy zalewamy 3 częściami gorącego alkoholu 50-60%. Następnie odstawiamy w ciemnym miejscu na minimum 14 dni, filtrujemy.

Działanie:
Intrakt z korzeni będzie tworzył idealną synergię z przetworami z łopianu, także w przypadku oleju. Jest źródłem fitosteroli i fenolokwasów, co oznacza działanie estrogenne, które jest pożądane w leczeniu łysienia androgennego. Hamuje wpływ androgenów na gruczoł krokowy, skórę i włosy. Po rozcieńczeniu z wodą możemy wcierać we włosy przy różnych chorobach skóry głowy. Doustnie przydaje się także w profilaktyce policystycznych jajników, zwłóknienia jajników, nieregularnym miesiączkowaniu, cukrzycy, miażdżycy i stanach zapalnych nerek.

Dawkowanie:
Preparat przyjmujemy po 5-10 ml 2-3 razy dziennie. Leczenie w połączeniu z olejem łopianowym jest skutecznym i pewnym sposobem przeciwko wypadającym i zniszczonym włosom, przeroście gruczołu krokowego, czy wielu chorobach kobiecych.

 Kokoryczka wonna (łac. Polygonatum odoratum) 

To roślina dość pospolita w naszym kraju. Na Mazurach możemy znaleźć ją w świetlistych lasach liściastych lub mieszanych, często hodowana w ogródkach, występuje na kamienistych i zakrzewionych zboczach, próchniczych glebach gliniastych. Obecnie pozyskiwać możemy kłącze kokoryczki, które należy wykopać oczyścić i przetworzyć na świeżo.

Przepis na lek:
Intrakt z kłącza kokoryczki (Intractum Polygonati) - robimy zalewając 1 część świeżego i rozdrobnionego kłącza na 3 lub 5 części gorącego alkoholu 50-60%. Maceracja powinna trwać przez 12-20 dni i odbywać się w ciemnym i chłodnym miejscu.

Działanie:
Intrakt lub nalewka z kokoryczki to pewny i silny w działaniu lek. Stosowany wewnętrznie jest preparatem nasercowym i przeciwcukrzycowym. Zwiększa siłę i energię skurczu mięśnia sercowego oraz szybkość i głębokość rozkurczu. Ponadto przedłuża pauzę rozkurczową, zwalniając przy tym czynność serca. Pod wpływem kokoryczki komory serca efektywniej wypełniają się krwią, energiczniej i silniej tłoczą krew do tętnic. Zewnętrznie usuwa przebarwienia skóry oraz oczyszcza i odkaża skórę.

Dawkowanie:
Doustnie przyjmujemy 5 ml raz dziennie przez 1-2 miesiące. Kurację możemy powtarzać przy niewydolności krążenia, nadciśnieniu, obrzękach na tle niewydolności serca. Zewnętrznie w formie okładów po rozcieńczeniu z wodą (1:1).

Ostrokrzew paragwajski (łac. Ilex paraguariensis)

Roślina ta, jak sama nazwa wskazuje, nie występuje w Polsce, ale staje się coraz bardziej popularna i dostępna w naszym kraju pod nazwą Yerba Mate. Pomyślałem, że warto o niej wspomnieć, gdyż jest to zdrowsza i skuteczniejsza alternatywa kawy, a także środek pomocny w okresie jesienno-zimowego zwolnienia obrotów. Najłatwiej Yerba Mate zamówić przez internet, w którym polskich sklepów sprowadzających surowiec z Ameryki Południowej nie brakuje. Polecam szczególnie produkty Pajarito i Rosamonte. Kiedy składamy zamówienie warto kupić sobie bombillę, czyli specjalną słomkę uniemożliwiającą przedostawanie się pyłu, czy fusów do jamy ustnej.

Przepis na lek:
Napar z ostrokrzewu (Infusum Cassini) - kilka łyżek stołowych suszu wsypujemy do szklanki. Następnie zagotowujemy sobie pół dzbanka wody i odczekujemy około 10-15 minut, aby osiągnęła temperaturę około 80 stopni C. Zalewamy szklankę z suszem i odczekujemy około 10 minut. Bierzemy 2-3 większe łyki i wypluwamy (to skoncentrowana esencja, która wedle tradycjonalistów jest szkodliwa dla organizmu. Resztę pijemy już normalnie.

Działanie:
Napar działa wyraźnie psychostymulująco, wzmaga wydolność psychiczną i fizyczną. Poprawia pamięć, kojarzenie i ułatwia proces uczenia. Ponadto reguluje przemianę materii, ułatwia wypróżnianie, wzmacnia działanie leków przeciwbólowych (ibuprofen, salicylany, paracetamol, antypiryna), ułatwia odchudzanie, powoduje uczucie sytości, przez co ograniczamy potrzebę przyjmowania pokarmów. Yerba Mate wzmacnia siłę skurczu mięśnia sercowego, działa moczopędnie, a także jest naturalnym antyoksydantem.

Dawkowanie:
Kilka łyżek stołowych na szklankę wystarcza na cały dzień. Wspomniałem żeby przygotować sobie pół dzbanka wody, gdyż po wypiciu jednego zalania możemy pozostałą wodą uzupełnić szklankę jeszcze 2-3 razy. Jest to dobra alternatywa dla kawy, mniej szkodliwa i nie eksploatująca organizmu. Polecam w stanach przemęczenia, zaparciach, zaburzeniach trawiennych, skąpomoczu, jako środek stymulujący układ nerwowy podczas wytężonego wysiłku umysłowego. Napar z Yerby w większych dawkach może podnieść ciśnienie krwi i przyśpieszyć akcję serca.